Max Verstappen utrzymał się na czele tabeli wyników także po drugim treningu przed GP Turcji. Holender na mało przyczepnym torze wyprzedził Charlesa Leclerca z Ferrari i Valtteriego Bottasa z Mercedesa.

W drugim treningu na torze w Stambule sytuacja z przyczepnością nawierzchni nieco się poprawiła, ale kierowcy dalej nie rozwijają pełnych możliwości swoich maszyn i mieli duże problemy z utrzymaniem się na torze.

Najszybszy na torze Max Verstappen uzyskał czas o 3,5 sekundy gorszy od rekordu toru, który utrzymuje się od 2005 roku.

Za plecami Holendra, ze stratą 0,4 sekundy znalazł się Charles Leclerc z Ferrari, który o kolejne 0,2 sekundy wyprzedził Valtteriego Bottasa z Mercedesa.

Warunki pogodowe w okolicy Stambułu utrzymywały się na stabilnym poziomie i były podobne do tych z porannego treningu. Słońce schowało się jednak za lekkimi chmurami przez co w drugiej części sesji temperatura toru zaczęła spadać poniżej 20 stopni Celsjusza.

W drugiej sesji kierowcy zdecydowali się od razu rozpocząć sprawdzenie średniej i miękkiej mieszanki. Po tym jak tor został nagumowany zawodnicy powrócili do sprawdzania zachowania swoich bolidów przy większym obciążeniu paliwem.

Za czołową trójką zmagania z torem Istambul Park zakończył Lewis Hamilton, który w ten weekend ma szansę sięgnąć po swój siódmy tytuł mistrzowski. Jedynym kierowcą, który może mu jeszcze matematycznie zagrozić jest jego partner zespołowy, Valtteri Bottas.

To właśnie na Finie będzie spoczywała presja wyniku jeżeli będzie chciał przenieść walkę o mistrzostwo do kolejnego wyścigu w Bahrajnie. Aby tak się stało Bottas musi przekroczyć linię mety niedzielnego wyścigu z przewagą co najmniej 8 punktów nad Hamiltonem.

Alex Albon do Turcji przybył w zdecydowanie lepszym nastroju, co może sugerować, że Taj wie coś więcej na temat swojej przyszłości. Dzisiaj po południu przez długi czas walczył o najlepszy rezultat ze swoim kolegą zespołowym. Ostatecznie sesję zakończył na piątym miejscu przed kierowcami AlphaTauri oraz Sebastianem Vettelem z Ferrari.

Czołową dziesiątkę uzupełnili Lance Stroll oraz Lando Norris. Stawkę tym razem zamykał Nicholas Latifi. Jego partner zespołowy mimo iż do GP Turcji będzie musiał przystąpić z końca pól startowych po tym jak jego ekipa wymieniła w jego aucie elementy układu napędowego, po raz kolejny spisał się nieźle, mimo iż mocno narzekał na stabilność swojego auta w 8 zakręcie toru.

Russell w drugim treningu okazał się szybszy także od obu kierowców Haasa.